Wiadomości

Nietrzeźwi kierowcy zatrzymani – grozi im kara nawet do 3 lat więzienia

Data publikacji 04.06.2025

W ciągu jednego dnia policjanci z Tczewa i z Gniewa zatrzymali dwóch kierowców, którzy zdecydowali się prowadzić pojazdy pod wpływem alkoholu. Dzięki czujności świadków i szybkiej reakcji mundurowych, osoby te nie zdążyły spowodować tragedii. Teraz odpowiedzą za swoje czyny przed sądem.

Wczoraj (3 czerwca) policjanci z Tczewa otrzymali zgłoszenie o kierującej samochodem marki Hyundai, która poruszała się w sposób wskazujący, że może być pijana. Jej tor jazdy przypominał slalom między pasami, co zauważyli inni uczestnicy ruchu. Na miejsce natychmiast skierowano patrol drogówki, który namierzył wskazany pojazd i zatrzymał go do kontroli. Za kierownicą siedziała 37-letnia mieszkanka Gdańska. Policjanci sprawdzili jej trzeźwość. Alkomat wskazał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Kobiecie zostało zatrzymane prawo jazdy, a jej pojazd zabezpieczono na parkingu policyjnym. Wkrótce stanie przed sądem. Tego samego dnia funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Gniewie zatrzymali do kontroli kierowcę nissana. Mundurowi od razu wyczuli zapach alkoholu od 62-latka. Badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu – miał ponad 1,7 promila. On także nie uniknie odpowiedzialności karnej.

Co grozi za jazdę po alkoholu?

Przypominamy – jazda w stanie nietrzeźwości to nie tylko ogromne zagrożenie dla życia własnego i innych osób, ale także przestępstwo, za które grożą poważne konsekwencje:

• kara pozbawienia wolności do 3 lat,

• wysoka grzywna – sąd może wymierzyć świadczenie pieniężne nawet do 60 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej,

• zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat,

• konfiskata pojazdu w określonych sytuacjach. 

Każdy, kto decyduje się wsiąść za kierownicę po alkoholu, naraża siebie i innych. Policjanci apelują o rozsądek i odpowiedzialność – jeśli widzisz, że ktoś pijany chce prowadzić, reaguj! Dzięki temu możesz uratować komuś życie.

Powrót na górę strony